Ogórkiem do ślubu? Kinga i Dawid wybrali kultową T2 i się grubo zdziwili!
Jak Volskwagen T2 sprawdził się na ślubie w praktyce?
Pierwszy raz miałem okazję fotografować parę młodą, która przemieszczała się Ogórkiem. Kinga i Dawid wybrali Volkswagena T2 nieprzypadkowo. Dokładnie taki sam samochód 10 lat wcześniej Dawid kupił i z tatą remontował… ostatecznie jednak go sprzedał. Wobec tego sentyment był wielki! Szczegóły opisuję w ostatnim akapicie wpisu.
Zastanawiałem się na ilu zdjęciach ślubnych widać samochód? Zrobiłem statystykę i wyszło mi, że na tym ślubie aż na 10%! To mnie bardzo zdziwiło. Nie spodziewałem się, że na tak wielu! W każdym razie nie będę pokazywał ich wszystkich tylko wybrane, które pokazują najlepiej czy T-2 sprawdził się w praktyce w dniu ślubu? Jakie ma zalety i wady.
OGórek przyjechał po Dawida
Kierowca podjechał POZYTYWNYM WOZEM OGÓRKIEM - jak sam go nazywa - na sam koniec przygotowań Dawida. I bardzo dobrze bo zdążyliśmy zrobić jeszcze kilka fotek Dawidowi z samochodem. Zastanowiło mnie jak usiadł za kierownicą i czuł się jak w swoim wozie!
Kinga jak zobaczyła T2 na żywo uśmiechnęła się. Samochodzik robi po prostu pozytywne wrażenie już z daleka. Dlatego też z radością wskoczyła do środka i pojechali na ślub.
ogromne drzwi - wielka zaleta
Warto zauważyć, że w środku jest ogromnie dużo miejsca (do tego wrócę). Bardzo wygodnie się wchodzi i siedzi w nim. Co jest niewątpliwie wielką zaletą - szczególnie, że suknie ślubne zajmują sporo przestrzeni i nawigowanie w nich nie jest proste - a co dopiero przy samochodach. Ale nie tylko. Ilość miejsca w środku dla pary młodej jest po prostu olbrzymia! Co daje bardzo komfortowe warunki podczas jazdy.
W każdym razie Kindze się podobało! Ilość miejsca pozwoliła swobodnie wrzucić walizkę i zapasy na “szlogi”. Po polsku bramki. To o tyle fajne, że para młoda bez wysiadania z samochodu mogła wręczyć “przepustkę” sąsiadom, którzy jak wiadomo przyszli złożyć życzenia i zupełnie nie o tą flaszkę im chodziło.
NIETYPOWY SAMOCHÓD do ślubu
Po przebrnięciu przez zasieki ze sznurków i odchudzeniu zapasów alkoholu podjechaliśmy pod Kościół św. Jana Chrzciciela w Rudzicy. Tu wielka radość Młodej Pary ze spotkania z bliskimi, a samochodzik w tle pięknie się komponuje:
Kinga z Dawidem po załatwieniu formalności w zakrystii, wracając do wejścia głównego kościoła przechodzili obok T2. Akurat idealnie się złożyło, bo wieniec na krzyżu miał ten sam kolor co samochód. Pięknie się zgrały w tym kadrze. A o czym narzeczeni tuż przed ślubem rozmawiali niech zostanie ich tajemnicą.
Sakrament małżeństwa był punktem kulminacyjnym. Ale w tym wpisie skupiamy się na dniu ślubu z perspektywy Ogórka… dlatego od razu przeskakuję do życzeń i tu kolejna niespodzianka. Kwiaty i prezenty natychmiast lądowały w środku i jak w żadnym innym wozie jechały z Młodymi na wesele:
Wszystko bez problemu się zmieściło. Kwiaty pachniały cudnie - to musi być ciekawe doświadczenie jechać w takim zapachu:
No i pojechaliśmy na salę weselną Ogórkiem:
Ogórek miło, że starszy ode mnie - rocznik 1975 - dał radę świetnie na podjazdach i innych ostrych zakrętach. Stary ale jary! Świetnie służył jako element do zdjęć plenerowych, na których nie zabrakło romantyzmu ani odrobiny spontanicznej radości:
Jak widać Kinga była bardzo szczęśliwa choć jestem pewien, że nie tylko z powodu wyjazdu do ślubu T2 ;)
Ostatnia fotka Kingi i Dawida w Volkswagenie T2 na pożegnanie z widokiem na Beskidy:
Czy warto wybrać T2 “Ogórka” na ślub?
To zależy od tego co preferujesz. Jeśli lubisz :
duuuuużo miejsca i swobodę,
luzacki klimat,
klimaty rodem z lat 60tych,
i nie zależy Ci na klimie,
czy prędkości to Ogórek będzie wręcz idealny.
Największa niespodzianka
Jak pisałem we wstępie Dawida łączy z Wolksvagenem T2 sentyment. Kiedyś takiego zakupił i remontował z tatą. Później samochód został sprzedany.
Szukając samochodu na ślub i wesele Dawid po prostu trafił na Ogórka, który był bardzo podobny do tego, którego sam lata wcześniej remontował. Z zewnątrz pomalowany tak samo, ale kilka szczegółów się nie zgadzało. Na przykład silnik. Dlatego podczas podpisywania umowy Dawid uznał, że to nie jego poprzedni wóz.
Ale w dniu ślubu Dawid jadąc po Kingę zobaczył na uszczelkach malutkie kropeczki w kolorach, które były mu znajome. Wóz, który kupił i remontował był pomarańczowy w kwiaty - taki hipisowski. I to były resztki tych kolorowych farb, które tak doskonale znał. Dla pewności sprawdził śruby od zderzaków (założył podczas remontu nietypowe)! Nie zgadzał się silnik - ale okazało się, że silnik był wymieniony!
Ostatecznie w dniu ślubu Dawid zorientował się, że jedzie samochodem, który sam lata wcześniej remontował. To dopiero była niespodzianka!
Jak znaleźć Volkswagena T2 do ślubu?
Wpisując w google hasło: ”ogórkiem do ślubu” wyświetla się przynajmniej kilka różnych samochodów. Całkiem niezłą listę generuje również olx. Zebrałem kilka linków samochodów, które szczególnie wpadły mi w oko - jeśli też chciałbyś jakiegoś polecić to napisz w komentarzu, a umieszczę na liście:
bordowy ogórek z historią z wpisu (tu mogę dodać, ze współpraca Konradem pierwsza klasa widać, że żyje tematem)