Ślub Izy i Janka z najpiękniejszą suknią ślubną
Ślub bez wesela
Zacznijmy od tego, że obostrzenia nie pozwoliły na zorganizowanie wesela w Pałacu Minoga. Ale to nie powstrzymało Izy i Janka przed pobraniem się. Widocznie priorytetem był sakrament, a nie wesele. Choć z pewnością bardzo chcieli świętować ten dzień z całą rodziną i przyjaciółmi ale skoro nie dało się inaczej to zrobili tak jak to było możliwe.
Fenomenalna historia sukni ślubnej
Każdy dzień ślubu ma swoje niuanse, ma swój nastrój i klimat. Tworzą go ludzie. Dlatego każdy jest inny. U Izy i Janka też było kilka takich niezwykłych historii.
Jedną z nich jest temat sukni ślubnej.
Poniżej na zdjęciu Iza układa swoją suknię ślubną chwilę przed jej ubraniem:
Młoda Pani nie odwiedziła ani jednego salonu sukien ślubnych
Iza opowiadała, że pewnego dnia podczas rozmowy z rodzicami zaproponowała aby wybrać się obejrzeć suknię na ślub. Tata Grzegorz natychmiast przypomniał sobie swój ślub sprzed 30 lat i powiedział, że jego żona miała najpiękniejszą suknię ślubną jaką widział w życiu…
Mama natychmiast podchwyciła i pobiegła na strych do szafy jej szukać.
Iza w tym momencie pomyślała, że tata jak zwykle ściemnia mamie, żeby się jej przypodobać… ale poczekała aż mama wróciła z suknią.
I tu ogromne zdziwienie bo suknia okazała się elegancka i gustowna! Minęło 30 lat, a ona nic nie straciła na swoim uroku! Iza przymierzyła i zamiast do salonu oglądać suknie zdecydowała się w niej pójść na swój ślub!
Pojechały z mamą do Pani krawcowej, która ją uszyła i ta powiedziała, że pierwszy raz w życiu, ktoś wraca po 30 latach z suknią! Nigdy nie widziała takiej sytuacji, była zdumiona.
Ja również nie słyszałem o podobnej historii, a z całą pewnością nie miała miejsca na setkach ślubów, które widziałem przez ostatnie kilkanaście lat!
Suknia ślubna od mamy
Suknia ślubna od mamy okazała się strzałem w dziesiątkę! Piękna, schludna, skromna, elegancka! Ponadczasowa.
Iza mówiła mi dziś, że mama suknię po weselu schowała z powrotem do szafy zastanawiając się czy jeszcze ktoś z niej skorzysta!?
Ile wzruszeń musiał przeżyć tata Grzegorz widząc córkę w sukni żony?! Z całą pewnością rodzicom Izy wróciły wspomnienia ich dnia ślubu!
Dzień ślubu - zaczynamy opowieść!
Historię proponuję w formie pokazu zdjęć z moim komentarzem (koniecznie z dźwiękiem). Nagranie trwa kilkanaście minut więc warto znaleźć chwilę spokojnego czasu, po pracy i obejrzeć w spokoju.
Główne elementy na które zwróciły moją uwagę i opowiadam o nich w nagraniu poniżej:
nastrój i klimat rodzinnych przygotowań u Janka w domu
oczywiście suknia ślubna Izy po mamie
nietypowe czytania, które Młoda Para wybrała z ks. Tobiasza i Ewangelia o nierozerwalności małżeństwa
homilię głosił o. Mirek Pilśniak (polecam nagranie Małzeństwo: kajdany czy skrzydła?)
Eucharystię prowadził i liturgicznemu obrzędowi przewodniczył o. Przemek Ciesielski - kto go zna ten wie, że było bosko
radość i toasty po ceremonii pod drzwiami Kościoła
poczęstunek w domu panny młodej zamiast wesela w duchu przyjaźni i radości dla najbliższych
Zachęcam do obejrzenia, odsłuchania - a jeśli masz ochotę wyrazić jakąś myśl to proszę pod wpisem na FB (łatwiej odpowiedzieć):
Wszystkie zdjęcia są dostępne pod hasłem w strefie klienta. Link poniżej (jeśli nie masz karteczki z hasłem to pytajcie o nie Janka i Izę):