Marcin i Weronika - ślub pachnący miłością
Marcina i Weronikę poznałem kilka miesięcy wcześniej podczas dnia ślubu Michała i Agatki (klikając link zobaczysz najlepszy firstlook jaki widziałem w życiu) we Wrocławiu. To był wspaniały dzień. Czysta radość.
Ale o dziwo Marcin i Weronika dość szybko zwrócili moją uwagę, choć gości było sporo. Trudno nie było zauważyć jak na siebie spoglądają… kipieli zakochaniem!
Tym bardziej ucieszyłem się jak podeszli podczas wesela i chwilę rozmawialiśmy. Wtedy jeszcze się zastanawiali kiedy się pobrać, czy w tym czy następnym roku?
Ostatecznie mimo wątpliwości dotyczących ograniczeń sanitarnych podjęli ryzyko organizacji ślubu jeszcze w tym roku 8 października. I to była doskonała decyzja!
Ale po kolei - jak już zapadła decyzja o ślubie to umówiliśmy się na zdjęcia narzeczeńskie. Z terminami było krucho ale trochę pokombinowaliśmy i umówiliśmy się na fotki o wschodzie w słońca w Tatrach - zapraszam serdecznie (mgła, deszcz i mega dzielni narzeczeni!!!). Poniżej pierwsza fotka z sesji narzeczeńskiej po drodze na Wielki Kopieniec w Tatrach latem:
Po tej sesji miałem już całkowitą pewność, że to będzie cudowny dzień. Pełen Ducha Świętego i jego owoców. A pierwszym owocem Ducha Świętego wg Listu do Galatów 5,22-23 jest: MIŁOŚĆ, kolejne to RADOŚĆ i POKÓJ! I dokładnie tak było.
Z wielką radością zapraszam na opowieść o dniu ślubu Marcina i Weroniki właśnie pod kątem Miłości, rozumianej jako postawę, a nie uczucie. Choć uczuć oczywiście nie braknie!
Drodzy goście weselni. Wszystkich zdjęć jest oczywiście o wiele więcej niż w powyższej prezentacji. Możecie je zobaczyć i pobrać ze strefy klienta podając odpowiednie hasło. Jeśli hasła nie pamiętacie to proszę pytajcie Marcina i Weroniki :) Wszystkie zdjęcia są pod linkiem poniżej: