Bartek Wyrobek Fotografia

View Original

Prymicje księdza Szymona

Prymicje ks. Szymona w Żywcu Zabłociu

Zapytałem Szymona dlaczego ten fragment jest dla niego ważny?
“JA BĘDĘ Z TOBĄ” Wj 3,12

Odpowiedział, że chciałby jak Mojżesz być prowadzony przez Boga. Robić to co On chce z taką samą pewnością jak Mojżesz. Pomimo wszystko!

Ale na obrazie nie ma gorejącego krzewu, który zobaczył Mojżesz tylko studnia i rozmowa Jezusa z samarytanką. Szymon powiedział, że to dlatego, żeby pamiętał, że Bóg nie patrzy na grzechy…

On jest Miłością i do Miłości zaprasza. Akceptuje nas takimi jakimi jesteśmy, ufa nam.

W domu oczywiście wszyscy wyczekiwali kolejnych momentów dnia. Przyjaciel Szymona był od rana… Mama jak to mamy, biegała z kawami. A przyjaciele ćwiczyli pieśni…

Szymon zaprosił wszystkich do modlitwy, odśpiewaliśmy 10 różańca

Szymon ubrał komżę, nałożył stułę i odśpiewaliśmy Hymn do Ducha Świętego

Błogosławieństwo rodziców

Potem był wzruszający i uroczysty moment błogosławieństwa rodziców.

I Szymon z błogosławieństwem rodziców ich wsparciem był gotowy aby pojechać do Kościoła

Niedaleko domu rodzinnego Szymona czekali Jukace. Pierwszy raz ich spotkałem bo są tylko w Żywciu-Zabłociu. Lokalna tradycja wiążąca się z odparciem potopu szwedzkiego. Mają swoje charakterystyczne stroje, hierarchię i zwyczaje. Szymonowi baba próbowała wmówić dziecko ale ostatecznie się nie przyznał więc złożyli mu serdeczne życzenia.

Po przyjeździe pod kościół Szymon odmówił z księżmi brewiarz

W tym czasie powoli formował się orszak i kolejne dla mnie zaskoczenie kiedy zobaczyłem pierwszą panią z Asysty Żywieckiej! Ale strój! WOW! Podobno tak ubierać się mogły tylko mieszczki… strój robi wrażenie, ale ma poważny mankament - nie można w nim usiąść. A może się da tylko nie wypada? Tego nie wiem.

Tata Szymona z panią z asysty, a w tle kościół św. Floriana w Żywcu Zabłociu - parafia Szymona. Chwilę później orszak ruszył pod kościół.

Szymon został przywitany przez proboszcza i wszyscy weszliśmy do kościoła na chwilę modlitwy i życzenia.

Życzeń od różnych grup było wiele. Nie będę wszystkich zdjęć publikował - są w strefie klienta (hasło zna Szymon - jego pytajcie). Jeszcze od rady parafialnej.

A tak wyglądał Kościół św. Floriana kiedy czekaliśmy na wejście procesyjne na Mszę Świętą prymicyjną ks. Szymona:

W procesji wejścia tuż przed ks. Szymonem niesione było Słowo Boże. Choć chrześcijaństwo nie jest religią księgi to jednak Słowo Boże pełni w nim kluczową rolę.

Pierwszy raz jako ksiądz Szymon ucałował ołtarz. No dobra, nie pierwszy bo 8. Święcenia miał tydzień wcześniej. Ale i tak historyczny pocałunek bo prymicyjny!

W pierwszą część Mszy Świętej - Liturgię Słowa włączyli się bliscy księdza Szymona. Czytali, śpiewali, przyjaciel powiedział homilię, siostry odczytały wezwania modlitwy wiernych. Pełne zaangażowanie!

Pierwsze czytanie było o Szabacie z 5 rozdziału Księgi Powtórzonego Prawa:
”Będziesz zważał na szabat, aby go święcić, jak ci nakazał Pan, Bóg twój. Sześć dni będziesz się trudził i wykonywał wszelką twą pracę, lecz dzień siódmy jest szabatem Pana, Boga twego.”

W psalmie 81 wybrzmiał refren:
Śpiewajcie Bogu, naszemu Obrońcy

Później z 2 Listu do Koryntian z 4 rozdziału:
Bóg, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Jezusa Chrystusa.”

I w końcu po aklamacji:
Słowo Twoje, Panie, jest prawdą,
uświęć nas w prawdzie.

Ewanglia św. Marka z 2 rozdziału o tym, że Jezus jest panem szabatu:
“To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu”

Homilię wygłosił kolega rocznikowy ks. Szymona. To chyba się zdarza nieczęsto.

Najpierw nawiązał do przyjaźni z Szymonem, przeżytych wspólnie chwil i przeszedł płynnie do wyjaśnienia Słowa Bożego z dnia.
Słuchałem z zainteresowaniem.

Mówił o tym, że szabat - nasza niedziela pozwala odzyskać wolność.

Jaką niewolę?

Niewolę zabiegania.

To właśnie Słowo Boże jest jak lustro, w którym możemy się przejrzeć i zobaczyć na ile jesteśmy wolni w tym co robimy.

Po co?

Aby stać się jak Jezus, albo wręcz Nim samym.

Oj tak! Tego chcę - żyć pełnią Miłości.

Kochać i cieszyć się tym co jest ale i przyjmować też trudy takimi jakimi są.

Po konkretnej i skłaniającej do wejrzenia w siebie homilii siostry Szymona odczytały modlitwę wiernych.

I tak rozpoczęła się druga część Mszy Świętej - Liturgia Eucharystyczna

Podczas niej zwykły kawałek chleba przeistacza się w Ciało Jezusa:

a zwykłe wino w Krew Chrystusa

To co wypracowane naszymi rękami - chleb i wino, zmienia się w to co całkowicie boskie - ciało i krew.
Miłość i Przebaczenie.

A może to zawsze jest ludzkie i boskie równocześnie?

A dzięki Eucharystii zaczynamy doświadczać tego niezwykłego połączenia?

Zobaczyliśmy na własne oczy Baranka Bożego, tego który JEST, nieskończenie nas kocha i pragnie być z nami

A potem wielu z nas przyjęło go w postaci komunii i staliśmy się nosicielami Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela!

Tu po komunii piękny widok rodziców Szymona

Ostatnim elementem tej Mszy było uroczyste błogosławieństwo kapłanów, kleryków, rodziców, sióstr zakonnych, najbliższych z rodziny i wszystkich chętnych.

Wzruszające było jak wiele osób ucałowały dłonie kapłana - traktując je jak dłonie samego Jezusa Chrystusa. Szczególnie kiedy zrobiła to mama Szymona.

A później podeszły jeszcze setki wiernych zgromadzonych na Mszy Świętej! Nie przeszkadzało im, że trzeba poczekać w kolejce, wyglądało na to jakby ten czas oddawali Bogu.

Przyjęcie prymicyjne

Przyjęcie prymicyjne księdza Szymona odbyło się na sali weselnej Roma w Godziszce. Zaczęliśmy od portretu księdza Szymona

i foteczki z rodzicami

Oficjalne przywitanie chlebem i solą

Jak widać Szymon, mimo że ksiądz, chochlę potraf obsługiwać ;)

A po obiedzie był czas na życzenia i pamiątkowe zdjęcia z prymicjantem

Bezcenna fotka z najbliższymi, co prawda szwagier przysłonił napis, ale myślę, że najbliżsi i tak zapamiętają:
”JA BĘDĘ Z TOBĄ” Wj 3,12

Jak tylko goście zjedli Szymon zatańczył z mamą, a potem z siostrami i innymi kobietami

Po pierwszym tańcu kolejny wymagał refleksu i odwracania się przy każdym “HEJ!”, ale było śmiechu!

Tomek na parkiecie rozgrzewał gości prymicyjnych coraz bardziej! Ale każdy miał wybór - rozmowy za stołem też były ciekawe :)

Tort był trochę jakby w chmurze…

W międzyczasie kiedy tort znikał w ustach gości zainstalowała się ekipa ze Wspólnoty Służebnicy Ducha. Poprowadzili krótkie uwielbienie.

Domyślam się, że impreza trwała jeszcze bardzo długo. Były na niej też najprawdziwsze księżniczki.

Życzę Ci Szymonie, żebyś słuchał Pana jak Mojżesz!

Wszystkie zdjęcia można zobaczyć w strefie klienta - hasło zna ksiądz Szymon - jego więc pytajcie.